Od przyszłego roku w Suwałkach zmieni się zarządca schroniska dla bezdomnych psów

W 2024 roku suwalski samorząd przeznaczy minimum 850 tys. złotych na ten cel. Jak mówi naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska Jerzy Gałązka, firma Bogdana Lauryna spełniła warunki przetargu.

Wskazaliśmy, że ktoś kto złoży najkorzystniejszą ofertę wygrywa. W przetargu nie było również wymogu, iż firma musi znajdować się na terenie Suwałk. Trochę szkoda, że wystartował tylko jeden oferent, który nie miał konkurencji. Jednak na pewno schronisko będzie prowadzone prawidłowo. To, co pan Lauryn robił do tej pory było jak najbardziej poprawne. To schronisko jest wręcz formą parku, w którym te zwierzęta się znajdują.

W schronisku, tak jak do tej pory, będzie prowadzony wolontariat. Jak dodaje Jerzy Gałązka, miasto liczy, że większość psów szybko odnajdzie nowe domy.

Mam nadzieję, że w przyszłym roku liczba psów w schronisku spadnie nam poniżej 100. Liczę na mieszkańców Suwałk i okolic, bo wiem, że świadomość w tym zakresie jest dużo większa. Dążymy do tego, co jest obecnie  na południu Polski. Tam są schroniska, które liczą po 30-40 psów. Oprócz tego, że prowadzimy schronisko, to jednak możemy liczyć na działalność edukacyjną stowarzyszeń i fundacji, które się u nas znajdują. Ich aktywność oceniam bardzo dobrze.

Przypomnijmy, że Bogdan Lauryn prowadził suwalskie schronisko od 2003 do 2021 roku.