Kilkadziesiąt wizyt dzieci u psychologa. Wszystkie fikcyjne. Aferę wykryli rodzice

Okazało się, że problem dotyczy uczniów wielu szkół. Łączyło je to, że wcześniej zajęcia prowadzili w nich psychologowie związani z grajewskim szpitalem.

U jednego dziecka jest 65, a u drugiego 12 wizyt. Jedno jest w siódmej klasie, to z 65 wizytami, a drugie w ósmej z 12. Te 65 wizyt miało się odbyć od roku 2021, teoretycznie skończyły się w roku 2025. Kilka jest wizyt domowych, przeważnie są to jednak wizyty w poradni psychologicznej w szpitalu w Grajewie. Ale również są konsylia z innym psychologiem, które odbywały się, tutaj nie ma gdzie to jest wpisane więc chyba raczej w szpitalu, bo u mnie w domu tego nie było. Byłam na Policji i złożyłam zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, ale również o wypłynięciu danych wrażliwych ze szkoły - mówią rodzice.

 "U jednej córki jest 15 wizyt, a u drugiej, która zaczęła pierwszą klasę jest 5 wizyt. Niektóre były co tydzień. Ja mam akurat 15 wizyt, ale są rodzice, których dzieci mają wizyt 30, 50. I, na przykład: są takie wizyty, że przez okres pół roku są systematycznie co tydzień. A tych wizyt nie było!"

"Na jednej z kart był dopisek, że pacjent dziewięcioletni wyraził zgodę na dalsze leczenie. A ja nawet nie wiedziałam, że pan psycholog i pani psycholog byli u mnie w domu."

" U mnie jest pięć wizyt. Powiem panu szczerze, że ja byłam tym zszokowana. Dowiedziałam się ze swojej grupy, gdzie dziewczyny kazały nam sprawdzić, co się w ogóle dzieje".

"U mnie jest pięć wizyt. Na IKP ich nie ma, a w szpitalu były."

U mnie było 13 wizyt. I tak jak koleżanka powiedziała, tak samo nie wyrażałam zgody, nie było żadnej potrzeby umawiania dziecka na jakiekolwiek wizyty, więc fikcja. Dobre źródło dochodu - mówiły mamy, z którymi rozmawiał dziennikarz Polskiego Radia Białystok.

Dyrektor szpitala w Grajewie, Marta Romanowska powiedziała, że po otrzymaniu informacji ze szkoły w Prostkach rozpoczęła kontrolę.

Dostaliśmy informację od pani dyrektor ze szkoły, że są jakieś nieprawidłowości w realizowaniu świadczeń przez naszych psychologów, na podstawie porozumienia które podpisaliśmy w 2021 roku. Od razu uruchomiliśmy kontrolę wewnętrzną. I rzeczywiście widzimy tam pierwsze nieprawidłowości. Te, które udało nam się sprawdzić są za pierwszy kwartał tego roku. I już widzimy, że daty, które były sprawozdawane, nie zgadzały się z rzeczywistością, kiedy psychologowie uczestniczyli w tych zajęciach z dziećmi. To, co pierwsze udało nam się wykryć, to daty. W tych dniach, w których były wykazywane przez psychologów, to rzeczywiście ci psychologowie w szkole nie byli. Bo zweryfikowaliśmy listy szkół, razem z tym co mamy sprawozdane przez psychologów - mówi dyrektor szpitala. - Z wyjaśnień jednego z psychologów wynika, że świadczenia się odbyły, tylko nie tego dnia. Kierownikowi RUM-u przedstawił informację, że może się pomylił.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że jest to około kilkudziesięciu wizyt.

Dyrektor Szkoły Podstawowej w Prostkach, Barbara Merska, o sprawie dowiedziała się od rodziców.

Ja dowiedziałam się od rodzica, który przyszedł do mnie zaniepokojony i powiedział, że na Internetowych Kontach Pacjenta znajdują się wpisy indywidualnych spotkań z psychologiem. Dlatego też postanowiłam od razu przystąpić do działania i spotkałam się z panią dyrektor szpitala w Grajewie żeby postarać się wytłumaczyć tę całą sytuację. Bo psychologowie mieli mieć po prostu rutynowe spotkanie z dziećmi. W naszej szkole mieli prowadzić zajęcia profilaktyczne na określone tematy, które wynikały z potrzeby bieżącej poszczególnych klas - mówi Barbara Merska.

Jeden z rodziców kontaktował się z pozostałymi, także z innych miejscowości.

 Według naszych ustaleń skala jest ogromna gdyż spółka pana psychologa, który jakby dowodził tą całą grupą, sięga od Grajewa prawie pod Łapy. I w tamtą stronę się kierując, następne szkoły, następni rodzice zgłaszają ten sam problem. Z tych danych, które już spływają do mnie, oprócz naszej szkoły, cztery szkoły w Grajewie i w kolejnych miejscowościach już po jednej dwie szkoły się zaczynają rodzice ujawniać. Też bardzo pomału, spokojnie ci rodzice się ujawniają, bo też każdy się boi tego, jakie będą konsekwencje. Jak to zabrzmi, czy to jest tylko ich dziecko w szkole, czy się okaże za chwilę że to większość dzieci ma wpisy w dokumentacji - mówi. 

Dyrektor szpitala w Grajewie zdecydowała o złożeniu zawiadomienia na policji. 

Najpierw zawiesiła umowy z psychologami, a w poniedziałek (7.04) podjęła decyzję o ich rozwiązaniu

| red: at