Podsumowanie kampanii "19 dni przeciwko przemocy" w Suwałkach

O tym, jak istotne jest organizowanie tego typu, akcji mówiła Alicja Romanowska z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Suwałkach.

W tej chwili najważniejsze jest to, że zwiększamy świadomość, a o konkretnych efektach kampanii będziemy mogli mówić dopiero za kilka lat. Dlatego, że w ramach tej kampanii mówimy do młodzieży, czyli do ludzi, którzy dopiero wejdą w dorosłe życie, a naszym zadaniem jest odczarować instytucje pomocowe i uwrażliwić tych młodych ludzi, a także przerwać taki ciąg przemocy. Wzorce przemocy mają ogromne znaczenie w dorosłym życiu i my chcemy ten łańcuch przerwać - mówi Alicja Romanowska.

Zorganizowaliśmy bardzo dużo zajęć z pracownikami i funkcjonariuszami policji, aresztu śledczego i MOPR-u dla uczniów szkół podstawowych i ponadpodstawowych. Skorzystało z nich 525 osób. Były też spotkania z psychologami i pedagogami, a także debaty "Reaguję, nie kabluję", w których wzięło udział 590 uczniów - dodała Hanna Zienkiewicz z Suwalskiego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli.

Jak mówił Gerard Bach ze Szkoły Doktorskiej Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, który prowadził debaty w szkłach, miały one na celu uaktywnienie tych dzieci, które są świadkami przemocy.

Chcę ich uświadomić, że reagowanie nie wynika tylko z obowiązującego prawa, ale jest to też obowiązek wynikający z człowieczeństwa. Podkreślam, jak ważne są relacje między ludźmi. Budowanie takich silnych więzi wśród dzieci nie pozostawia bowiem przestrzeni na zachowania krzywdzące - dodaje Gerard Bach.

Kampanię po raz piąty organizowali ją Suwalski Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli i Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Suwałkach.

| red: sk