Suwalscy policjanci zatrzymali 61-latkę i jej 36-letniego syna - pijani oboje kierowali na zmianę autem

Policjanci z suwalskiej drogówki zatrzymali do kontroli opla, którego prowadziła 61-letnia kobieta, a na miejscu pasażera siedział jej 36-letni syn. Funkcjonariuszy wezwał świadek, który zauważył, że na terenie gminy Suwałki auto poruszało się nieprawidłowo.  

Na miejsce niezwłocznie udali się policjanci, którzy zauważyli wskazany pojazd. Okazało się, że za jego kierownicą siedzi 61-latka, od której wyczuwalna była intensywna woń alkoholu. Badanie wykazało, że kobieta ma ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Gdy policjanci ustalili przebieg zdarzenia, okazało się, że chwilę wcześniej tym pojazdem kierował jej syn - mówi oficer prasowy suwalskiej komendy młodszy aspirant Karol Górski.

Policjanci zauważyli, że 36-latek również jest kompletnie pijany, a na swoim koncie ma jeszcze więcej przewinień.

Okazało się, że 36-latek ma ponad trzy promile alkoholu w organizmie. Dodatkowo sprawdzenie w policyjnej bazie danych wykazało, że kierował pomimo dożywotniego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych - dodaje Karol Górski.

Dla dobra postępowania policjanci na razie nie zdradzają, czy matka z synem sami przyznali się do pokrewieństwa i prowadzenia auta w takim stanie, czy też ustalili to funkcjonariusze. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi im do 3 lat więzienia, a mężczyźnie za złamanie sądowego zakazu dodatkowo do 5 lat.

| red: mag, art, zmj