Będzie więcej tzw. łóżek covidowych w Białymstoku, Hajnówce, Mońkach i Zambrowie

Na razie kolejne decyzje o zwiększaniu liczby łóżek covidowych, ale niewykluczone jest przekształcenie w całości jednego z podlaskich szpitali na potrzeby pacjentów zakażonych koronawirusem. Takie są wnioski po wtorkowym (26.10) spotkaniu wojewody podlaskiego m.in. z przedstawicielami NFZ.

- Sytuacja jest niepokojąca, stąd decyzje o zwiększaniu liczby łóżek o  kilka, czy kilkanaście m.in. w szpitalach w Hajnówce, Zambrowie i  Suwałkach - mówi wojewoda Bohdan Paszkowski i dodaje: "w przygotowaniu  są kolejne decyzje, bo z każdym dniem pacjentów przybywa i mamy tego  świadomość, a musimy mieć bezpieczny dystans między liczbą łóżek  zajętych a dostępnych".

Niepokojące jest też to - jak dodaje Bohdan Paszkowski, że są dni, gdzie  zajętość łóżek wzrasta o kilkadziesiąt, na przykład wczoraj o 70.

Dlatego też nie jest wykluczone przekształcenie w całości jednego z  podlaskich szpitali na potrzeby pacjentów zakażonych koronawirusem, choć  na razie nie ma decyzji którego. "To jest cały czas w naszych  scenariuszach, bo sytuacja jest niepokojąca i ponawiam apel, abyśmy  bardziej rygorystycznie podchodzili do obostrzeń, zachęcam też do  szczepień" - dodaje wojewoda podlaski.  

Od 2 listopada więcej łóżek dla chorych z COVID-19 będzie w szpitalu wojewódzkim w Białymstoku. Jak mówi jego rzecznik Rafał Tomaszczuk, dla zakażonych brakuje już miejsc.

- Na oddziale covidowym w wojewódzkim szpitalu w Białymstoku przebywa 45 pacjentów. Natomiast na oddziale intensywnej terapii covidowej hospitalizowanych jest 4 pacjentów. Chorych przybywa, dlatego też decyzją wojewody od 2 listopada uruchomionych będzie dodatkowych 40 łóżek na oddziale covidowym przy ul. Wołodyjowskiego w Białymstoku - mówi Rafał Tomaszczuk.

Teraz w podlaskich szpitalach dla zakażonych koronawirusem zabezpieczono 960 miejsc. Około 670 jest już zajętych.

Na prawie 80 respiratorów przeznaczonych dla chorych na Covid-19, połowa jest już zajętych.

| red: mag