Lekarze przeprowadzili już pierwszą operację przeszczepienia sztucznej skóry u poparzonej 2-latki z okolic Sokółki

Dziewczynka kilka dni temu trafiła do Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Wylała na siebie wrzący olej. Oparzenia pokrywają 60 proc. jej ciała. Pierwszą z wielu operacji przeprowadzili lekarze z Kliniki Chirurgii i Urologii Dziecięcej. Jak mówi jej szef profesor Wojciech Dębek, specjalny preparat umiejscowiono na plecach dziecka.

Preparat nazywa się Integra. To pozwoli na odbudowanie czegoś w rodzaju skóry. Ok. 15 proc. powierzchni ciała. Ta rana głównie jest zlokalizowana na grzbiecie. ona jest bardzo głęboka. To wszystko jeszcze będzie wymagało w przyszłości pokrycia przeszczepami naskórka, żeby uzyskać całkowite zagojenie się tej rany

- mówi Wojciech Dębek.

To była pierwsza z wielu operacji, która w najbliższych latach czeka dwuletnią Klaudię.

Będziemy usprawniać dziecko i będziemy musieli operować także, po to, żeby jeszcze bardziej poprawić efekt kosmetyczny, ale także być może trzeba będzie te operacje robić z powodów czynnościowych, po to, żeby te blizny nie były tak bardzo ciągnące, żeby nie upośledzały ruchomości kończyn, stawów. Rzecz niezwykle ważna w przypadku dziewczynki - uroda

- podkreśla profesor Wojciech Dębek.

Dwulatka ma poparzony m.in. podbródek, szyję, klatkę piersiową, ramiona, uda i plecy.  Stan dziewczynki jest ciężki, ale stabilny.

Dziecko jest cały czas pod opieką anestezjologów na oddziale intensywnej terapii. Wymaga intubacji, żeby za nią oddychał respirator, dostaje całą masę leków. W skrócie można to nazwać śpiączką farmakologiczną

- dodaje profesor Wojciech Dębek.

Lekarze oszacowali, że na leczenie i rehabilitację dziewczynki potrzeba ok. 150 tys. zł. Pieniądze cały czas zbiera Fundacja "Podlascy Aniołowie". Zbiórkę można wesprzeć na Facebooku. 

Można też wpłacać datki przelewem tradycyjnym. Nr konta: 40 1750 0012 0000 0000 3397 2954 z dopiskiem: 40 tysięcy w 40 godzin - pomoc Klaudii.

| red: mag