Światowy Dzień Wcześniaka w Białymstoku

Okazją jest Światowy Dzień Wcześniaka. Każdy taki noworodek wymaga specjalistycznej opieki lekarskiej. Często po urodzeniu przebywa w szpitalu nawet kilka tygodni.

Rodzice białostockich wcześniaków przyznają, że ich dzieci wymagają potem pomocy specjalistów.

Spotkanie dla dzieci i ich rodziców zorganizowali lekarze z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku i działacze Fundacji "Mali Wojownicy". Prezes tej organizacji Sylwia Wesołowska jest również mamą wcześniaka. Jej córka urodziła się w 25. tygodniu ciąży i ważyła 780 gramów, a teraz chodzi już do przedszkola i w styczniu skończy 4 lata.

Sylwia Wesołowska mówi, że takie spotkania są niezwykle ważne.

- Możemy się spotkać z rodzicami, których nie widzieliśmy od "inkubatora". Ponadto rodzice młodszych dzieci mogą porozmawiać z rodzicami starszych i dowiedzieć się jak wygląda rehabilitacja czy leczenie wcześniaków

- mówi Sylwia Wesołowska. Rozmówczyni dodaje, że "wcześniaki mają ogromną moc, ale trzeba mieć też świadomość, że większość naszych dzieci nie wychodzi bez szwanku".

Wiele powikłań wychodzi w latach późniejszych. Nasze dzieci często potrzebują rehabilitacji, terapii i wsparcia wielu specjalistów. Wiele mam musi nawet zrezygnować ze swojej pracy, żeby zająć się wcześniakami

- dodaje Sylwia Wesołowska. Tylko w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku każdego roku rodzi się ok. 30 dzieci, które ważą mniej niż kilogram.

W Dniu Wcześniaka wiele budynków na całym świecie podświetlanych będzie na fioletowo. W Białymstoku będą to: budynek Opery i Filharmonii Podlaskiej i Uniwersytecki Szpital Kliniczny.

| red: mak, rbon