Policja skierowała do hajnowskiego sądu blisko 70 wniosków o ukaranie osób protestujących w Puszczy Białowieskiej

Większość spraw dotyczy złamania dwóch przepisów z kodeksu wykroczeń

Większość spraw dotyczy złamania dwóch przepisów z kodeksu wykroczeń. Pierwszy mówi o konsekwencjach przechodzenia przez cudze grunty i wypasania na nich zwierząt gospodarskich. Akurat w tym przypadku chodzi o naruszenie zakazu wstępu do lasu, czego miało się dopuścić prawie 50 osób. Z kolei podobna grupa protestujących odpowie za zakłócanie porządku publicznego, poprzez blokowanie kombajnów do wycinania drzew. Pojedynczym aktywistom policja zarzuca też łamanie zakazu wjazdu na tereny leśne oraz wywieszanie banerów bez zgody nadleśnictwa.

W Hajnówce zakończył się tylko jeden proces

Do tej pory sądowi w Hajnówce udało się zakończyć nieprawomocnym wyrokiem tylko jeden proces. Siedmioosobowa grupa odpowiadała za udział w pierwszej z blokad sprzętu do masowej wycinki drzew w puszczy. Sąd uznał ich za winnych, ale odstąpił od wymierzenia kary.

Jeszcze w 2017 roku sądowi udało się też rozpoznać blisko 20 mniejszych spraw, jednak wszystkie odbyły się w trybie nakazowym pod nieobecność obwinionych, których ukarano grzywnami od 100 do 500 złotych. To jednak nie kończy postępowań, bo ukarani mogą odwołać się od takich orzeczeń i domagać się procesu. W kilku przypadkach sąd już wyznaczył pierwsze terminy.

Akcja protestacyjna w Puszczy Białowieskiej

Od czerwca 2017 roku w nadleśnictwach Puszczy Białowieskiej trwa akcja protestacyjna przeciwko wycinaniu drzew w cennych przyrodniczo terenach. Aktywiści zarzucają leśnikom łamanie prawa, z kolei resort środowiska tłumaczy, że usuwane są jedynie drzewa zagrażające ludziom i jest to element walki z plagą kornika.

| red: sk, mag