Przedszkolanki z Augustowa domagają się pieniędzy za dodatkowe dyżury

Spór dotyczy godzinnych - porannych i popołudniowych dyżurów. Ratusz uważa, że nauczycielki pełnią je w ramach opłaconych już obowiązków. Przedszkolanki nie zgadzają się na to i ostrzegają, że takie oszczędności skutkować będą zmniejszeniem zatrudnienia.

Przedszkolanki uważają, że darmowe dyżury są niezgodne z Kartą Nauczyciela

W listopadzie przedszkolanki przedstawiły radnym skargę. Dowodziły, że darmowe dyżury są niezgodne z Kartą Nauczyciela. Przedstawiły też, korzystne dla siebie, opinie ministerstwa edukacji oraz kuratorium oświaty.

Rację przyznała im najpierw komisja rewizyjna, a teraz za przyjęciem skargi zagłosowała większość augustowskich radnych. Samorządowcy zaapelowali do burmistrza o rozwiązanie problemu.

Burmistrz Augustowa twierdzi, że taka forma dyżurów jest zgodna z prawem

Burmistrz Wojciech Walulik obstaje jednak przy swoich argumentach. Uważa, że taka forma dyżurów jest zgodna z prawem. Podkreśla, że decyzja radnych nie wymusza na nim wypłaty wynagrodzeń i likwidacji dyżurów. Niewykluczone więc, że nauczycielki będą musiały udać się do sądu pracy.

Augustowski wydział edukacji wyliczył, że na takiej organizacji dyżurów oszczędzi 700 tys. zł rocznie. Nauczycielki uważają, że jest to kwota kilkukrotnie niższa.

| red: sk