Adrian Siemieniec: Zaliczka przed rewanżem jest dobra [wideo]

Adrian Siemieniec: Ten dwumecz jeszcze nie jest rozstrzygnięty

Rozpocznę od podziękowań, gratulacji dla drużyny w pierwszym meczu, w pierwszej połowie - bo druga jeszcze przed nami. Chciałbym też bardzo podziękować wszystkim kibicom, którzy zjawili się dzisiaj na stadionie, bardzo dobra frekwencja - było czuć to wsparcie. Dziękuję za ich obecność. Widzę, że bardzo dużo w ostatnim czasie się pojawiło bardzo ładnych opraw. Cieszę się, że nasi kibice się rozwijają razem z drużyną, idą do przodu i pewnie jest to zaangażowanie wielu osób, by zorganizować takie coś, już nie mówię o kwestii wydatków. Także wielkie brawa dla nich, cieszę się, że też się rozwijają, bo to jest bardzo ważne, żeby klub szedł do przodu na wielu płaszczyznach. Co do meczu, to pierwsza połowa była trudna. Była to taka połowa, w której zespoły nie miały za dużo sytuacji, taka połowa, która była nastawiona na dużo pojedynków, połowa, która wymagała od nas cierpliwości. I o tym też rozmawialiśmy sobie w przerwie, że ten mecz jest trudny i trzeba wytrzymać konsekwentnie nasze działania w obronie i czekać na swoje okazje. Te okazje w pierwszej połowie były - nie tyle oczywiście co w drugiej, bo do niej zaraz przejdę, ale były - nie wykorzystaliśmy ich. No oczywiście scenariusz drugiej połowy, nie ma co ukrywać, czerwona kartka miała na ten scenariusz wpływ. Cieszę się, że wykorzystaliśmy taki moment grając u siebie w przewadze liczebnej, bo to nie jest wcale takie oczywiste, że zawsze się ten moment wykorzystuje. Strzeliliśmy trzy bramki, i to, czego nam zabrakło to cierpliwości po trzeciej bramce, bo bardzo doceniam ten zespół i cieszę się, że byli dalej głodni, chcieli więcej bramek strzelić, ale po pierwsze to trzeba pamiętać, że jesteśmy na etapie jednej ósmej Ligi Konferencji - to już, umówmy się, nie jest zabawa i faktycznie 3:0 u siebie to też jest wynik, który trzeba bardzo respektować i szanować, a druga sprawa, to na tym poziomie trudno jest stworzyć dobrą sytuację jednym podaniem, mieliśmy przewagę zawodnika, musieliśmy więcej cierpliwie pograć, zmienić centrum, z jednej - na drugą stronę, troszkę przeciwnika zmusić do pracy bez piłki i faktycznie w końcówce trochę dłużej pograliśmy - była sytuacja Tomasa w słupek. Daleki jestem od tego, żeby krytykować ten zespół po takim meczu, za jakikolwiek fragment. Zaliczka przed rewanżem jest dobra, ale ten dwumecz jeszcze nie jest rozstrzygnięty. Piłka nożna nie lubi pychy, nie lubi braku pokory, musimy zachować spokój i konsekwencję, teraz skupić się na meczu ligowym, a potem pojechać do Belgii i zagrać dobry mecz i zrobić wszystko, żeby ten awans przypieczętować - powiedział po meczu trener Jagiellonii Adrian Siemieniec.

Afimico Pululu: To był magiczny mecz

To był magiczny mecz. Mógłbym powiedzieć magiczna noc. Nie spodziewaliśmy się dotrzeć aż do tego miejsca. To niesamowite. Musimy dalej podążać tą ścieżką i dawać radość kibicom - powiedział po meczu napastnik Jagiellonii Afimico Pululu.

Sławomir Abramowicz: Naszym celem jest finał

Cieszymy się bardzo. Świetny magiczny wieczór dziś w Białymstoku. Trzy bramki, z czego jedna w kategorii "stadiony świata", zachowane czyste konto. Jest bardzo dużo powodów do radości. Patrzymy cały czas w przyszłość, naszym celem jest finał. Trzeba mieć marzenia - powiedział po meczu bramkarz Jagiellonii Sławomir Abramowicz.

| red: pp