Jagiellonia Białystok strzela cztery gole i obejmuje prowadzenie w tabeli ekstraklasy [zdjęcia, wideo]

Jagiellonia liderem ekstraklasy

Jagiellonia Białystok wygrała czwarty mecz z rzędu i z dorobkiem 12 punktów została liderem piłkarskiej ekstraklasy.

Podopieczni Adriana Siemieńca od początku meczu pokazywali się z bardzo dobrej strony. Byli drużyną lepszą i zasłużenie prowadzili do przerwy 3:1, a bramkę stracili po indywidualnym błędzie.

Jaga kontrolowała mecz

Białostoczanie od początku meczu z Górnikiem kontrolowali sytuację na boisku i bardzo szybko objęli prowadzenie. Ich pomysłem na sytuacje bramkowe były długie piłki za linię obrony Górnika; już w 2. minucie taką piłkę zagrał hiszpański stoper Adrian Dieguez do Dominika Marczuka, którego płaskie dośrodkowanie wybili na rzut rożny obrońcy.

Wynik meczu otworzył Jose Naranjo w 7. minucie, który wykorzystał podanie przez pół boiska z własnej połowy Diegueza. Naranjo trącił jeszcze piłkę głową, minął bramkarza i strzelił do pustej bramki. To jego pierwsze trafienie w ekstraklasie. 

W 9. minucie - przy lepszej skuteczności Marczuka - białostoczanie powinni podwyższyć, ale skrzydłowy Jagiellonii z bliska nie trafił, próbując dobić strzał Imaza obroniony przez Daniela Bielicę. Kilkanaście minut później Naranjo zaliczył asystę, a gola głową strzelił Jesus Imaz. To pierwsze celne trafienie w tym sezonie wicekróla strzelców ubiegłego sezonu ekstraklasy.

W 25. minucie po akcji białostoczan z rzutu rożnego strzał Miłosza Matysika na linii bramkowej obronił Sebastian Musiolik. Kilka minut później Bielica został zmuszony do interwencji po strzale z ok. 30 metrów Nene.

Błąd w defensywie wykorzystali Górnicy

Żółto-czerwoni dominowali, mieli jeszcze kilka okazji do strzelenia gola, ale trafienie zaliczyli rywale. Jagiellonia wyprowadzała piłkę, przejęli ją rywale, przed polem karnym poślizgnął się Miłosz Matysik, do piłki doskoczył Sebastian Musiolik i pokonał Alomerovicia. To był jedyny celny strzał gości w meczu.

Od 43. minuty goście grali w osłabieniu po czerwonej kartce, którą zobaczył młodzieżowiec Kamil Lukoszek po faulu na Marczuku. Do tej sytuacji doszło w okolicy narożnika pola karnego. 

Na bezpośredni strzał z rzutu wolnego zdecydował się Bartłomiej Wdowik i trafił do siatki rywali. Tym samym ustalił wynik przed przerwą na 3:1 dla Jagiellonii Białystok. To drugie trafienie Wdowika w tym sezonie bezpośrednio z rzutu wolnego.

Po przerwie tempo gry trochę spadło, ale Jagiellonia wciąż miała okazje do podwyższenia prowadzenia. W 62. minucie Jesus Imaz przelobował bramkarza Górnika, piłka wpadła do bramki rywali, ale Hiszpan był na spalonym, więc wynik meczu się nie zmienił.

Ale to, co nie udało się w tej sytuacji, wyszło Jagiellonii dwie minuty później. Jarosław Kubicki zagrał do Dominika Marczuka, który zakręcił kilka razy rywalami w ich polu karnym i pokonał Daniela Bielicę i ustalił wynik meczu na 4:1.

Następny mecz Jagiellonia zagra w niedzielę (3.09) na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław.

Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze 4:1 (3:1)

Bramka: 1:0 Jose Naranjo (7), 2:0 Jesus Imaz (17-głową), 2:1 Sebastian Musiolik (38), 3:1 Bartłomiej Wdowik (45-wolny), 4:1 Dominik Marczuk (64).

Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Taras Romanczuk, Bartłomiej Wdowik. Górnik Zabrze: Daisuke Yokota, Erik Janza. Czerwona kartka - Górnik Zabrze: Kamil Lukoszek (43-faul).

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów: 11 487.

Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerovic - Michal Sacek, Miłosz Matysik, Adrian Dieguez, Bartłomiej Wdowik - Dominik Marczuk (73. Tomasz Kupisz), Taras Romanczuk (68. Jakub Lewicki), Jarosław Kubicki, Nene (84. Dusan Stojinovic), Jose Naranjo (68. Afimico Pululu) - Jesus Imaz (84. Alan Rybak).

Górnik Zabrze: Daniel Bielica - Boris Sekulic, Kryspin Szcześniak (46. Konstantinos Triantafyllopoulos), Rafał Janicki, Kamil Lukoszek - Adrian Kapralik (71. Erik Janza), Damian Rasak, Paweł Olkowski (46. Michal Siplak), Daisuke Yokota - Lukas Podolski (46. Szymon Czyż), Sebastian Musiolik (75. Mateusz Chmarek).

źródło: PAP | red: wsz, zmj