Sosna z drogi do Zawyk, której nikt nie śmie ściąć, rolnik z Borowskich Żaków, nastawiający ludziom złamania, jedyny na Podlasiu dom z piasku w Zięciukach czy Babia Góra jako miejsce mocy. Choć o wielu miejscach, które odwiedzają z mikrofonem Dorota Sokołowska i pasjonat lokalnych dziejów Marian Olechnowicz, słyszeliśmy, to jednak zaskakująca może być ich historia i wspomnienia z nimi związane. Będziemy je poznawać w każdy piątek. Bo podlaskie miejscowości mają swoją alternatywną historię, której nie znajdziemy w książkach. To przekazy ludzi, od pokoleń dzielących się tą ważną dla nich przeszłością. Są wśród nich anegdoty i humoreski, ale też morderstwa i zbrodnie wojenne.
Poszukamy śladów dawnych dworów, szlacheckich zaścianków, krzyży i kapliczek, zastanowimy się, skąd pochodzą (często zabawne) nazwy miejscowości, a także sprawdzimy, co jeszcze pamiętają i przekazują kolejnym pokoleniom ludzie.
W "Małych opowieściach" poznajemy subiektywną historię Podlasia, którą opowiadają nie tylko historycy ale też ludzie, przekazując sobie pamięć z pokolenia na pokolenie. W kolejnym odcinku odwiedzamy grotę przy Kościele pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Łapach.
W "Małych Opowieściach" zaglądamy do łapskiego kościoła pw. św. Apostołów Piotra i Pawła.
Autor fresków w łapskim kościele Stanisław Perkowski jest nazywany uczniem słynnego malarza Leona Wyczółkowskiego. Jak to możliwe?
Mało kto wie, że Suraż to było kiedyś bardzo ważne, podlaskie miejsce. W historii miejscowości odnotowano dwie główne bitwy: pierwszą w 1444 roku, kiedy Wielkie Księstwo Litewskie odzyskało gród, oraz drugą w 1445 roku, kiedy to Kazimierz Jagiellończyk nadał mu prawa miejskie.
Gród Suraż budowano od XII w. Miejsce to tętniło niegdyś życiem, potem zostało opuszczone. Ale powróciło na karty dziejów w związku z budową pod koniec XIV w. warowni strzegącej terytorium Wielkiego Księstwa Litewskiego.
Na trasie Małych opowieści nie może teraz zabraknąć cmentarzy. Dorota Sokołowska i historyk Marian Olechnowicz zajrzeli na cmentarz parafialny w Turośni Kościelnej.
Czaczki Wielkie - miejscowość, która tylko z nazwy ma dziś wielkość, ale historyk lokalny Marian Olechnowicz i Dorota Sokołowska bardzo lubią tam zaglądać. Z uwagi na bardzo ciekawe ogrodzenie, a także mieszkańców.
Druga połowa października to czas odwiedzania cmentarzy, więc dziś Dorota Sokołowska i historyk lokalny Marian Olechnowicz wybrali się do Turośni Kościelnej, gdzie jest pochowana ważna postać - czyli ksiądz Józef Wołłejko.
Pierwsza wzmianka źródłowa o Rynkach pochodzi z inwentarza starostwa suraskiego z 1558 roku. W najstarszych źródłach wieś nazywana jest Rymki (Rimki).
Leży nad Narwią wieś historyczna, wieś turystyczna. Warto do niej zajrzeć, nad rzeką posiedzieć, po lasach okolicznych pospacerować...
PIĄTEK 8:40 i 14:40